W weekendowej kolejce zarówno podopieczni Jarosława Piskorza jak i Bartosza Bartłomiejczyka zainkasowali komplet punktów. Pierwsi wygrali na wyjeździe z Wybrzeżem Rewalskim Rewal, drudzy – u siebie z Pogonią II Szczecin.
Wybrzeże Rewalskie Rewal – Błękitni Stargard 0:2 (0:1)
Bramki: 1. min. Niedojad-Bednarczyk, 90. min. Maczulski
Wyjściowa jedenastka Błękitnych: Nowakowski – Delner, Piotrowski, Rezaeian, Liśkiewicz, Badowski, Niedojad-Bednarczyk, Ładziak, Sanocki, Jarzębiński, Fadecki
Od 8. kolejki, po pechowy remisie z Lechem II Poznań, podopieczni Jarosława Piskorza nie potrafili się przełamać. Najlepsza ku temu okazja trafiła się w sobotę. Mimo, że biało-niebiescy zagrali na wyjeździe, to jednak z outsiderem. Każdy inny rezultat, oprócz zwycięstwa z Wybrzeżem Rewalskim Rewal, byłby po prostu sensacją.
Piłkarze Błękitnych najwidoczniej wzięli to sobie do serca, bo mecz jeszcze dobrze się nie zaczął, a oni prowadzili już 1:0.
Tak szybkie otwarcie mogło zapowiadać strzelecki festiwal. Nic jednak bardziej mylnego. Podopieczni Jarosława Piskorza, zarówno przez całą pierwszą połowę, jak i niemal całą drugą, nie potrafili podwyższyć prowadzenia, nie mówiąc już o jakiejkolwiek deklasacji rywala.
Pewni zwycięstwa Błękitni mogli być dopiero w 90. minucie, kiedy w końcu drugą bramkę zdobył Kacper Maczulski.
Stargardzka ekipa przełama się zatem, a o kolejną wygraną powalczy w najbliższą sobotę u siebie. O godz.15 rozpocznie bój z Pogonią Nowe Skalmierzyce.
Polski Cukier Kluczevia Stargard – Pogoń II Szczecin
Polski Cukier Kluczevia Stargard – Pogoń II Szczecin 3:0 (1:0)
Bramki: 22. min. Kalenik, 58., 71. min. Rian da Silva
Skład Kluczevii: Matłoka – Baranowski, Bartoszyński (67. min. Gawron), Makowski (60. min. Kaczorek), Marković, Sitkowski, Balcewicz, Kalenik (67. min. Bąk), Da Silva (77. min. Marczak), Jesionowski, Yefimenko (77. min. Babiak)
Kluczevia po sensacyjym, wyjazdowym zwycięstwie z Cartusią Kartuzy, chciała pójść za ciosem i poszła. Pierwsza połowa niedzielnego meczu z Pogonią II Szczecin miała wyrównany charakter. Obie drużyny stworzyły sytuacje, choć nie do końca klarowne. Goście nie wykorzystali żadnej, miejscowi jedną. W 22. minucie Bartosz Sitkowski zagrał piłkę wzdłuż pola karnego Pogoni, dopadł do niej Oskar Kalenik i posłał siatki.
Z początkiem drugiej odsłony przyjezdni mogli doprowadzić do remisu, ale ostatecznie, w sporym zamieszaniu pod bramką Kluczevii, któryś z jej zawodników wybił piłkę daleko przed siebie.
W odpowiedzi stargardzki beniaminek przeprowadził dwie akcje, po których padły strzały, z tym, że piłka znalazła się w rękach golkipera Pogoni.
Trzecia próba okazała się już skuteczna. W 58. minucie Dmytro Yefimenko dograł z prawego skrzydła, a finalizacji w postaci bramki dokonał Rian Da Silva.
Ten sam zawodnik, w 65. minucie mógł, a nawet powinien podwyższyć na 2:0, ale trafił w nogi bramkarza Pogoni.
Kolejnej okazji jednak już nie zmarnował. W 71. minucie defensywa przyjezdnych pogubiła się, piłkę przejął wspomniany Rian Da Silva i huknął tak, że golkiper Pogoni nie zdążył nawet zainterweniować.
Podopieczni Bartosza Bartłomiejczyka dowieźli korzystny wynik do końca i mogli cieszyć się z drugiej wygranej z rzędu.
Teraz Kluczevię czeka sobotni mecz wyjazdowy z Lipnem Stęszew.


