Wandalizm w stanicy myśliwskiej Koła Łowieckiego Daniel w Stargardzie.
Wulgaryzmy, obsceniczne malunki, ogrom zniszczeń i brak cennych trofeów myśliwskich – taką sytuację zastali działacze Koła Łowieckiego Daniel w Stargardzie we wtorek, 18 marca, w stanicy niedaleko Grabowa, gm. Stargard.
– Kim trzeba być, żeby zniszczyć dorobek 30 lat ciężkiej pracy ludzi? – pyta zdruzgotany ogromem zniszczeń Franciszek Błaszak, prezes koła.
Z miejscówki myśliwych pod Stargardem ukradziono piękne poroża jeleni byków, daniela oraz inne cenne pamiątki, które dla członków koła mają sentymentalną wartość.
Do aktów wandalizmu doszło z 17 na 18 marca. Stanica myśliwska Jancykówka wyglądała jakby przeszedł przez nią huragan. Ponadto wulgarnymi napisami i rysunkami upstrzono elewacje, zniszczono wiele przedmiotów i myśliwskich zdobyczy. „Mordercy!” to jedno z łagodniejszych określeń wymalowanych na obiekcie.

Myśliwi apelują do mieszkańców Grabowa, Żarowa, Smogolic, Kiczarowa i Starej Dąbrowy o pomoc w ujęciu sprawców oraz w odnalezieniu skradzionych rzeczy.
Kim trzeba być, żeby zniszczyć dorobek 30 lat ciężkiej pracy innych ludzi?
Franciszek Błaszak
prezes Koła Łowieckiego Daniel