Ewa Szkołut, burmistrz Ińska na ostatniej sesji nie otrzymała od radnych wotum zaufania. To jedyna taka sytuacja w powiecie stargardzkim.
Podczas 14. sesji Rady Miejskiej w Ińsku, która odbyła się 26 czerwca, nie przeszła uchwała w sprawie udzielenia wotum zaufania Ewie Szkołut, burmistrz Ińska. Za było tylko 3 radnych, przeciw 11. Za przyjęciem sprawozdania finansowego za 2024 r. i udzieleniem absolutorium głosowało 11 radnych. 3 nie brało udziału w głosowaniu.
Raport o stanie gminy, przedłożony przez włodarzy Ińska spotkał się z krytyką części radnych, w tym nowo wybranego w wyborach uzupełniających Jana Brochockiego. Ostre głosy krytyki padły też ze strony radnych Macieja Banasiewicza i Piotra Rusielewicza.
– Po ponad roku rządów pani burmistrz zamiast rozwoju i wizji mamy chaos – mówił ten ostatni. – Zamiast inwestycji, malowanie kamyków w Klubie Seniora. Z dnia na dzień tracą pracę doświadczeni pracownicy, a wartościowi ludzie z gminy uciekają. Stowarzyszenia zostają odcięte od wsparcia, a imprezy są przenoszone do innych miejscowości np. festiwal Kai Hoffmann. Brak współpracy z radą miejską, arogancja w kontaktach z radnymi, przedsiębiorcami, którzy czują się zniechęceni i ignorowani. Gdzie są spotkania z mieszkańcami sołectw? Szczytem samouwielbienia burmistrz była wydana gazetka propagandowa. Nie ufam pani. Gmina dryfuje bez kierunku i bez perspektyw. Odmówię udzielenia pani wotum zaufania.
Burmistrz wyliczała inwestycje, które gmina zrealizowała, naprawiając sprawy zaszłe.
-Odpłynął pan w swoim wystąpieniu, to ciąg dalszy pana politycznej nagonki na mnie, tylko krytykujecie zamiast wspierać – broniła się Ewa Szkołut, burmistrz Ińska. – Nie zgadzam się z panem w 300 proc. Od maja ub. r. kontynuuję wszystkie inwestycje, one same z siebie nie widziałyby końca. Proszę nie mówić, że nic nie robimy, bo to nieprawda. Jedyną rzeczą, jaką potraficie robić, to atakować. Czy piłkarze graliby na boisku i dostaliby się do IV ligi, gdyby nie to, że kilka miesięcy walczyliśmy, by naprawić murawę? W październiku otworzyliśmy boisko. Otworzyliśmy żłobek, też były problemy, był sanepid, straż pożarna.
Burmistrz dodała, że tezy podnoszone przez opozycyjnych radnych są dla niej krzywdzące. Wspomniała o karze za niewykonanie zaleceń w parku w Linówku, które zostały zrealizowane, przez co gmina jej uniknęła, o dokończeniu zagospodarowania terenu przy murze obronnym, panelach fotowoltaicznych na szkole, które nie działały.
-Teraz działają, produkują prąd, mamy też dofinansowanie na inwestycje kanalizacyjno – wodociągowe za 3,8 mln zł – mówiła Ewa Szkołut.
-Pięknie pani mówi, ale od tyłu, proszę powiedzieć jak jest – mówiła Maria Żugaj, przewodnicząca RM, nawiązując do tego, że gmina może nie zdążyć wykorzystać tych środków do końca roku.
-Każdy burmistrz kontynuuje działania poprzedników, staramy się kończyć rozpoczęte wcześniej inwestycje – dodała Szkołut. – Na grudzień 24 nadwyżka budżetowa wyniosła 1,6 mln zł.
– Dobra władza nie boi się powrotu konkurencji – mówił w swoim wystąpieniu Maciej Banasiewicz, podsumowując pierwszy rok kadencji burmistrz. – Krytyka, nawet bolesna, jest częścią pani pracy. Uciekanie się do nacisków na byłej dyrektor Ińskiego Centrum Kultury, jest wyrazem braku kompetencji do rządzenia. Mówię stanowcze nie dla polityki uprawianej w urzędzie. Ten rok to jazda na garbie poprzedników. Negatywnie oceniam pani współpracę z radą miejską i wymianę informacji.
Radny wspomniał w tym miejscu m.in. o usunięciu ławeczki Niepodległości, planach rewitalizacji placu, wymówieniu umowy dzierżawcy stołówki, wydaniu biuletynu z publicznych pieniędzy, walki z dyrektorem Zespołu Szkół i rodzicami oraz kierownikiem OPS.
– Popieram mojego przedmówcę – mówił Jan Brochocki, nowy radny. – Inwestycja w Storkowie powinna być zakończona 31 maja. Nie jest wykonana, bo nikt nie zamówił odpowiedniego sprzętu, kabla zasilającego. Nie została nawet rozpoczęta. Zaś ta duża inwestycja za 3,8 mln zł jest zagrożeniem dla nas, możemy się zadłużyć na kilka lat!
Burmistrz wyjaśniała, że przetarg na realizację inwestycji w Storkowie wygrał przedsiębiorca, który przedłożył najtańszą ofertę, ale się z zadania nie wywiązał.
-Jak do 4 lipca wykonawca nie podejmie kroków, to rozwiążemy mu umowę, naliczymy kary – wyjaśniała burmistrz. – W czasie mojej kadencji została zwolniona tylko jedna osoba. Nie ma dublowania się etatów w OPS , bo po 30 dniach zwolnienia świadczenie przejmuje ZUS.
Na zdj. niżej screen z transmisji sesji w Ińsku.

Głos zabrał także Andrzej Racinowski, w latach 2006 – 2014, burmistrz Ińska.
-W dużej mierze nie zgadzam się z tymi zarzutami – mówił radny Racinowski. – Gross czasu burmistrz musiała poświęcić, by naprawić pewne inwestycje. Rehabilitacja w Ińsku była jednym z punktów programu wyborczego, ale wy w ogóle nie pozwalacie rozpocząć tego programu, wyrzucając dziś ten projekt uchwały z porządku obrad. Stacje uzdatniania wody są w gminie potrzebne, powinniśmy w tym wspierać panią burmistrz, choć także pilnować, by się nie zagalopowała i nie zadłużyć gminy. Mieszkańcy na te inwestycje czekają. Brakuje tu współpracy i zaufania ze strony radnych. Trzeba pracować dla mieszkańców, a nie prowadzić wojny. Przesadziliście w swoich wystąpieniach. Burmistrz zasługuje na wotum zaufania. Odpuście sobie pewne zagrywki! Dajmy jej szanse, by zajęła się problemami mieszkańców.
-Jestem rozgoryczony – mówił radny Jerzy Kościelny. – Jako wieloletni radny mam porównanie. Największym błędem obecnej władzy jest brak współpracy z radą, podejmowanie decyzji jednoosobowo. Ale powinniśmy dla dobra mieszkańców zacząć się dogadywać.
Ewa Szkołut nie otrzymała na ostatniej sesji wotum zaufania. Za udzieleniem było 3 radnych, przeciw 11.
Sprawozdanie z wykonania budżetu za rok 2024 w gminie Ińsko pozytywnie zaopiniowała Regionalna Izba Obrachunkowa.
Większość jednomyślnie
Podobne głosowania odbyły się w ostatnim czasie we wszystkich samorządach. Jednogłośne absolutorium otrzymali Rafał Zając, prezydent Stargardu (artykuł znajdziesz tutaj: ), Iwona Wiśniewska, starosta powiatu stargardzkiego z zarządem (pisaliśmy o tym tutaj:).
Absolutorium jednogłośne otrzymali też : Stanisława Bodnar, burmistrz Suchania, Stanisław Szymczak, burmistrz Chociwla, Patrycja Gross, wójt gm. Stargard, Paweł Filip, burmistrz Dobrzan, Paweł Nowakowski, wójt gm. Dolice, a także Mateusz Ruciński, wójt Marianowa. Za udzieleniem absolutorium Julicie Pileckiej, wójt Kobylanki 14 radnych było za, 1 wstrzymała się od głosu.
Wotum zaufania i absolutorium dostał też Tomasz Ogonowski, wójt Starej Dąbrowy, gdzie niedawno było referendum w sprawie odwołania go ze stanowiska. Wynik referendum był nieważny. Za udzieleniem absolutorium Ogonowskiemu było 10 rajców, 1 wstrzymał się od głosu.