Trzy lata i dwa miesiące minęły od ewakuacji mieszkańców bloku przy ul. Armii Krajowej na os. Pyrzyckim w Stargardzie.
Co pewien czas na budynku pojawiają się nowe transparenty, które „krzyczą” z okien, balkonów i ścian bloku–widma na Pyrzyckim. Obwieszczają dramat rodzin, które zaufały deweloperom. Popękał blok, popękało zaufanie i serca właścicieli, których życie 12 maja 2022 roku rozpadło się na małe kawałki.
– Te trzy lata to symbol nieudolności państwa – można przeczytać na kolejnym transparencie rozpaczy, zawieszonym na jednym z balkonów. – Mieszkańcy bloku, zamiast płacić podatki na zbędne urzędy, mogliby sami uzbierać miliony na remont. Obecnie są ofiarami przestępstwa i nieudolności wymiaru sprawiedliwości.
W prokuraturze nadal trwa postępowanie w tej sprawie. Zarzuty sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zawalenia się budynku przy ul. Armii Krajowej 8B w Stargardzie usłyszeli kierownik budowy, a także dwoje deweloperów i dwoje projektantów.
– Skutkiem niedopełnienia obowiązków przez każdego z podejrzanych było umyślne przyczynienie się do powstania 12 maja 2022 roku bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia w postaci zawalenia się budowli przy ul. Armii Krajowej 8B w Stargardzie, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach – informował niedawno prokurator Łukasz Błogowski z Prokuratury Okręgowej.
Miasto Stargard chce pomóc mieszkańcom. Jest gotowe odkupić od nich mieszkania, które – po remoncie budynku – mają zostać włączone do zasobu miasta. Trwają w tej sprawie czynności zmierzające m.in. do wyceny poszczególnych lokali.
– Marzymy, by tę sprawę zamknąć i o niej zapomnieć, choć pewnie nigdy się to nie uda… – mówią stargardzianie ze spękanego bloku na Pyrzyckim.
