Parkowanie przy ul. Klasztornej, wzdłuż muru obronnego, to prawdziwa zmora imprez organizowanych w stargardzkim amfiteatrze.
Sprawę parkowania przy murze obronnym podniosła nasza czytelniczka w liście do redakcji.
– Jak są imprezy masowe w amfiteatrze, to to, co się tam dzieje woła o pomstę do nieba! – napisała pani Magdalena. – My jako mieszkańcy tej ulicy naprawdę mamy problemy z tymi samochodami. Parkują wszędzie, gdzie tylko popadnie.
Na dowód stargardzianka przysłała nam zdjęcie.
– Nie oddaje ono całej sytuacji, bo zrobiłam je wtedy, gdy kierowcy zaczęli się dopiero zjeżdżać – dodaje. – Potem już stało tam pełno aut. Po co w ogóle było robienie tego muru, sianie trawy, robienie kamyczków, jeżeli te samochody mieszkańcy tam stawiają? Rozjeżdżają trawę, niedługo będzie klepisko. Poza tym parkują wzdłuż, w poprzek, na środku chodnika. Mamy problemy z przejściem, a co dopiero z przejazdem samochodem. Myślę że można byłoby zamontować przy murze słupki, żeby kierowcy nie wjeżdżali na trawę.
Problem mieszkańców ul. Klasztornej przedstawiliśmy rzecznikowi prezydenta.
– W przypadku łamania przepisów o ruchu drogowym trzeba powiadomić odpowiednie służby – mówi Piotr Styczewski.
Imprezy w amfiteatrze, szczególnie te darmowe, przyciągają sporo widzów, którzy przyjeżdżają samochodami. Każdy kierowca chce zaparkować jak najbliżej wejścia.
– Strażnicy znają problem parkowania w tej okolicy i reagują – zapewnia Wiesław Dubij, komendant Straży Miejskiej w Stargardzie. – Na ul. Klasztornej w ostatni weekend także wystawili kilka wezwań. Będziemy w miarę posiadanych sił kontrolować to miejsce i wyciągać wobec kierowców surowe konsekwencje.
Zabronione jest parkowanie pod murem obronnym i na zieleńcu – wykroczenie zagrożone karą grzywny do 500 zł.
Wiesław Dubij
komendant SM w Stargardzie