Mentzen szukał 1 marca wyborców w Stargardzie.
W ramach prezydenckiej kampanii Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na Urząd Prezydenta RP odwiedził Stargard.
Na Rynku Staromiejskim w Stargardzie na Sławomira Mentzena oczekiwał tłum, głównie bardzo młodych ludzi.
Kandydat na prezydenta z Konfederacji od pół roku odwiedza polskie miasta i miasteczka szukając poparcia. Od września był w 160 miejscowościach. W objeździe Polski towarzyszy mu jego drużyna. Poza nawoływaniami do głosowania, ekipa Mentzena i on sam, ostro krytykują rządzących; sposób zarządzania służbą zdrowia, tworzenie ośrodków imigracyjnych czy Zielony Ład.
Wiec na Rynku Staromiejskim trwał niecałą godzinę. Frekwencja była duża. Młodzież skandowała Sła-wo-mir! Sła-wo-mir!
– Oczywiście nie usłyszycie o fenomenie frekwencji w Stargardzie w głównych wiadomościach mediów głównego nurtu – mówili współtowarzysze Mentzena. – Za to usłyszycie o innych kandydatach, że jeden zjadł kiełbasę, a drugi klocka białego postawił w Warszawie, różne takie rzeczy usłyszycie. Nasz kandydat w ostatnich sondażach zyskuje, zbliża się do Karola Nawrockiego, kandydata PiS, a w niektórych nawet go przeskakuje.
Na koniec spotkania do polityków Konfederacji ustawiła się długa kolejka po zdjęcia i autografy.
– Od września zjeździliśmy prawie 160 miejscowości – mówił. – Polska jest naprawdę piękna. I cieszę się, że jestem Polakiem. Jesteśmy jako naród bardzo pracowici. Tylko posłowie to nieroby, a Trzaskowski największy. On by tylko leżał i pachniał. Nie wyszła nam dobrze klasa polityczna. Za co by się oni nie wzięli, to to nie działa! Mamy kolejki do lekarzy, zamykane są oddziały szpitalne. Idzie coraz gorsze, a oni nie mają na to pomysłu!